Hojne dary literata

Mieszkający w Goerlitz - poeta, tłumacz, animator i propagator polskiej kultury - Andrzej Słomianowski obdarował naszą Bibliotekę swoimi literackimi - i nie tylko - skarbami. Otrzymaliśmy m.in. prywatną korespondencję nadesłaną doń przez wielkie postacie polskiego życia kulturalnego, wiele egzemplarzy pism literackich oraz książek. Otrzymane materiały są kopalnią informacji, także na temat działalności Słomianowskiego, jego twórczości, kontaktów, twórczych horyzontów. W darze znalazło się 65 książek. Od starożytnej do współczesnej klasyki literackiej. Znajdujemy tu także liczne tomiki poezji i wydawnictwa autorów mniej znanych szerokiej publiczności. Wiele z nich posiada dedykacje dla Andrzeja Słomianowskiego, w których autorzy wyrażają swoją wdzięczność za pomoc artystyczną przy ich powstawaniu.



Poezje własne, przekłady

Wielce interesująca jest zawartość przekazanych pism literackich takich jak: kwartalnik Pracownia, miesięcznik Twórczość, dwumiesięcznik Topos. Odnajdujemy tu twórczość własną Andrzeja Słomianowskiego: (proza) "Wysiadka", (wiersze) "List do Krzysztofa Karaska", "We Francji", "Język ojczysty", "Pan Antoni", "Ucieczka Powrót", "Mój nowy sąsiad, cmentarz żydowski", "Słownik Czechowicza".
Bardzo ważną częścią twórczości Słomianowskiego są przekłady - w latach 70. XX wieku zaznaczył swą obecność w literaturze od tłumaczeń prozy Johna Bartha (powieść Koniec drogi) i poezji Roberta Lowella. W ramach miesięcznika "Literatura na świecie" kierował działem literatury anglojęzycznej. Z Polski wyjechał w 1973 r. (Anglia, Dania, Francja, Niemcy). Po stronie zysków tej decyzji z całą pewnością są kolejne poznane - na poziomie literackim - języki, zaprzyjaźnieni ludzie, dokonane przekłady.
Poemat "U chorych na granicy" (autor John Montague), wiersze Magnusa Enzensbergera, Thomasa Bernharda, Williama Sydneya Grahama oraz im poswięcone noty biograficzne, to kolejna część dorobku Andrzeja Słomianowskiego opublikowana w wymienionych pismach.

Wielcy i najwięksi

O ile zawartość pism literackich daje dużą dozę informacji o twórczych dokonaniach Słomianowskiego, to spis autorów przekazanej korespondencji wywołuje nasz niekłamany podziw i entuzjazm. Są tu bardzo osobiste listy Marianny Bocian (1942-2003) - poetki i pisarki, absolwentki polonistyki i filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego; list Krystyny Bednarczyk (1923-2011) założycielki (wraz z mężem Czesławem) wydawnictwa Oficyna Poetów i Malarzy oraz drukarni w Londynie. A nadmienić tu trzeba, że w OPiM publikowali m.in.: Jan Lechoń, Czesław Miłosz, Kazimierz Wierzyński.
Zbiór zawiera kilka krótkich listów - oczywiście pisanych maszynowo -  z paryskiej Kultury - autor Jerzy Giedroyć  (1906-2000), dwa odręcznie pisane listy od Andrzeja Wajdy. Perłą największą w tym zbiorze są jednak listy (4) i (23) karty pocztowe pisane ręką Tadeusza Różewicza.

"Ślady mojego życia"

- Korespondencja, której uzbierało sie sporo, książki, zdjęcia, jakieś drobiazgi - ślady życia nie tylko literackiego czy artystycznego - tak mówi o przekazanych nam przedmiotach Andrzej Słomianowski. - W ostatnich latach często myślałem , iż należy udostępnić je innym, szerszemu gronu osób: być może studentom, badaczom literatury, krytykom czy po prostu zainteresowanym. Zgorzelecka Biblioteka wydawała się idealnym miejscem na ten mozaikowy depozyt.
(...). Moja biografia jest bogatsza aniżeli mój dorobek literacki i rozmaite dokumenty tej biografii zbierały się przez lata w moim archiwum. Studiowałem jako młody człowiek w Łódzkiej Filmówce i od tamtej pory datuje się moja znajomość z Andrzejem Wajdą. Przez prawie pięć lat byłem zięciem Jerzego Andrzejewskiego, w którego domu miałem możność poznać wielu wybitnych artystów i wspaniałych ludzi - choćby takich jak Tadeusz Różewicz, z którym do dziś łączy mnie literacka i osobista przyjaźń. Przez jakiś czas mieszkałem w Paryżu i z tamtego czasu datowała sie moja znajomość z Jerzym Giedroyciem, dość powierzchowna, niemniej owocująca współpracą (...).
Z Marianną Bocian (tak jak z Marianem Szałeckim) łączyła mnie literacka przyjaźń i osobista sympatia. Mariannę Bocian uważam do dziś za jedną z najciekawszych poetek polskich w ogóle - i chyba za najambitniejszą: poddawała swoją twórczość (tak jak swoje życie) wyjątkowym rygorom moralnym i estetycznym - dodał.
W przyszłym roku Andrzej Słomianowski ukończy 70 lat, w lipcu (2013 r.) upłynie także 40 lat od jego wyjazdu z kraju. Od 12 lat mieszka w przygranicznym Goerlitz i współpracuje z Miejską Biblioteką Publiczną w Zgorzelcu.

                                                                                                                                                           Marek Żytomirski

Komentarze